NAŁĘCZÓW.

Notka ta, jak i książka Wiesławy Bancarzewskiej: Powrót do Nałęczowa. jest zachęceniem do poznania i odwiedzenia unikalnego miasta, które w zamyśle jego właściciela z XIX wieku miało być miastem-ogrodem. Takim się stało i takim pozostaje do dziś. Sercem Nałęczowa jest ponad 20 hektarowy Park Uzdrowiskowy, przez który przepływa rzeka Bochotniczanka tworząc w jego centrum staw z niewielką wysepką. Znajduje się tu także Pałac Małachowskich, a ugasić pragnienie można "Nałęczowianką" w pijalni wód. Po zwiedzeniu parku koniecznie trzeba się udać na ulicę Lipową, przy której prezentują się stuletnie wille, w pełni ukazujące swoje piękno. Na tarasie kawiarni pijąc kawę lub herbatę, delektując się śliwką nałęczowską w czekoladzie można się poddać urokom "miasta-ogrodu", który dostrzegli także wielcy pisarze i poeci XX wieku: Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Stefan Żeromski, Stanisław Witkiewicz, Jan Lechoń, Ewa Szelburg-Zarembina, Kazimiera Iłłakowiczówna i wielu innych sławnych ludzi, którzy spędzali tu dni, bądź lata. Nałęczów jest perłą naszej Ziemi. Tu kuruje się serce, nerwy, poprawia samopoczucie.

 

 

Kliknij tutaj: